Zmartwychwatał Pan

I tym razem moje życzenia zabrzmią słowami wiersza Księdza Jana Twardowskiego.

Wielkanocny pacierz

Nie umiem być srebrnym aniołem –
ni gorejącym krzakiem –
Tyle Zmartwychwstań już przeszło –
a serce mam bylejakie.

Tyle procesji z dzwonami –
tyle już alleluja –
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –
jak na koślawej fujarce –
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski –
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łze swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy –
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku –
sumienia wywróci podszewkę –
Serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.

Na Boże Narodzenie 2013

Wiersz Staroświecki

Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
i niech nastraszy każdy smutek,
tak jak goryle niemądrego.

Aby się wszystko uprościło –
było zwyczajne – proste sobie –
by szpak pstrokaty, zagrypiony,
fikał koziołki nam się grobie.

Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekający w swej kolejce,
a Matka Boska – cichych, ufnych –
na zawsze wzięły w swojej ręce.

ks. Jan Twardowski

Polacy a/i e-learning

Z zaciekawieniem przeczytałem dosyć stary wpis na blogu e-mentora autorstwa Wojtka Zielińskiego zatytułowany: “Polacy nie nadają się do e-learningu, a środki unijne tylko go hamują“. Moje zainteresowanie wynikło stąd, że podobne pytania (tezy?) stawałem od lat nieco pod prąd hurra-optymistycznym trendom właśnie na łamach e-mentora zadając otwartym kodem pytania: kto się boi e-, quo vadis i-edukacji.
Chciałbym zdecydowanie polemizować z teza, że Polacy nie potrafią sami się uczyć i są przyzwyczajeni do tego, że wiedza jest im podawana, co nie daje pogodzić się z edukacją internetową. Pierwsza część zdania chyba jest niestety prawdziwa. Od lat powtarzam, że nikt nikogo niczego nie nauczył i nie nauczy, a jedyne, czego warto “nauczać” to sztuka samodzielnego uczenia się wzmacniając te myśli stwierdzeniem, że ludzie dzielą się na nieuków i samouków. Nie mogę się zgodzić z tezą, że Polacy są przyzwyczajeni do tego, że wiedza jest im podawana, bo… wiedzy nie można po prostu podać. Wiedza rodzi się w umyśle uczącego się! Podać (przekazać) można jedynie informacje, nigdy wiedzę! Nie jest też prawdą stwierdzenie, że podawania (przekazywania) informacji nie daje się pogodzić z edukacją internetową. Multimedia i transmisje strumieniowe o których także pisałem na łamach e-mentora stanowią właśnie taki przekaz (podawanie) informacji, jaki odbywa się na chyba wszystkich salach wykładowych w Polsce. Pozostaje więc odpowiedź na pytanie, dlaczego wolimy siedzieć często w weekendy w salach wykładowych niż robić to samo (chłonąc przekaz informacji) drogą internetową.
Częściową odpowiedź na to pytanie przynosi drugie stwierdzenie: E-learning powstający w ramach projektów unijnych jest niskiej jakości, co utrwala jego wizerunek jako gorszej formy kształcenia i hamuje jego rozwój. Nie czepiałbym się w tym miejscu środków unijnych, choć być może uwaga jest słuszna, gdyż zdecydowana większość e-learningu powstaje właśnie z tych pieniędzy. Być może nie chodzi tu bynajmniej o jakość, ale o zgoła inne sprawy, właśnie wizerunek i atmosferę.
Rok temu opinie publiczną bulwersował fakt, że za ponad 45 milionów złotych MEN będzie tworzyć… e-podręczniki do 14 przedmiotów. Pamiętam do dziś jak w 2009 roku recenzent mojego projektu POKL skasował go pisząc, że podręczniki do kilkudziesięciu przedmiotów dla studiów inżynierskich i magisterskich za 12 milionów złotych to zbyt wysoka cena.
Cztery lata temu (któż o tym pamięta…) opinię publiczną bulwersowała historia Akademii Ekonomiczno Humanistycznej i Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego. Warto sięgnąć do artykułów z 2009 i 2012 roku. Sprawę udało się “wyklepać” – PUW i AEH razem otwieraja kolejny rok akademicki, oczywiście Mszą Świętą.
Czy to było jednostkowe potknięcie, wypadek przy pracy? Bynajmniej… Drugi lider z 2009 roku Europejska Wyższa Szkoły Prawa i Administracji afiliowana przy (sic!) Instytucie Nauk Prawnych PAN nadal proponuje tytuł zawodowy magistra w 3.5 roku. Czy tak jak w 2009 możliwe jest przerabianie w jeden weekend całego przedmiotu, a czasem nawet dwóch nie wiem, być może tak.
Tak więc za istniejącą sytuacje powinniśmy serdecznie podziękować tym, którzy za grube unijne pieniądze realizowali przeróżne projekty e-learningowe o niskiej jakości. To dzięki nim w powszechnym odbiorze e-learning jest gorszą formą kształcenia.
Czy to w jakikolwiek sposób zahamuje… strumień kasy na e-Learning? Bynajmniej! Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zgarnąć ponad 6 miliardów złotych (1,5 mld euro), z unijnych funduszy na lata 2014-2020, na kontynuację tak zwanego programu Cyfrowej Szkoły. Trzeba przecież te fundusze jakoś “przerobić”, “zagospodarować”, czyż nie?

MOOC

Czyli edukacja w Internecie. Trzeba posłuchać!

Skandal na Harvardzie

Co najmniej 60 studentów prestiżowego amerykańskiego Uniwersytetu Harvarda zostało zawieszonych po przyłapaniu ich w ubiegłym roku na oszukiwaniu przy egzaminach końcowych – podały władze uczelni. Sytuacja dotyczyła braku samodzielności przy realizacji części egzaminu poza murami uczelni. Gdyby u nas próbować stosować podobne standardy na uczelni nikt by chyba nie pozostał…

Profesorowie idą na bruk

Uniwersytet Medyczny w Łodzi zwalnia kilkudziesięciu profesorów i doktorów habilitowanych. Pierwsze wypowiedzenia nauczyciele akademiccy dostali na początku tygodnia. Na uczelni wrze. Na korytarzach trwają spekulacje, kto będzie następny do zwolnienia. Więcej informacji przynosi wyborcza.pl.

Życzenia

Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i pełnej radości. Niech przy wigilijnym stole nie zabraknie rodzinnego ciepła i miłości. A zbliżający się 2013 rok niech przyniesie nam wiarę i nadzieję w to, że w dzisiejszym rozpędzonym świecie można sobie wyznaczyć rozsądne priorytety i cele. Niech Święta dodadzą nam otuchy, a w każdym dniu Nowego Roku towarzyszy nam optymizm.