Oskarżenie

Prezes PZU oskarża polskie uczelnie: To fabryki bezrobotnych. Polska edukacja nie ma sensu! Absolwentów naszych szkół trzeba wszystkiego uczyć od nowa – alarmują czołowi polscy pracodawcy. Nie dostaną pracy w swoim zawodzie. Mają dostęp do informacji, ale nie umieją ich analizować, odrzucać śmieci ani wynajdywać najwartościowszych danych – tę ostrą diagnozę przedstawia w Gazecie Andrzej Klesyk, prezes PZU SA (23.04.2002).Ostre słowa. Ale jednocześnie pełne sprzeczności. Kilka wierszy po tych oskarżeniach możemy przeczytać: Do konsultingu przyjmujemy absolwentów matematyki, fizyki, biologii. Ci z właściwymi dyplomami się nie nadają. Od pewnego czasu toczy się nagonka na państwowe uczelnie, do którego to tematu powrócę wkrótce. Nagonka ta ma swój praktyczny wymiar. W wielu miejscach preferowane są tak zwane uczelnie prywatne. No to ja zadaję w tym miejscu naiwne pytanie – ile prywatnych uczelni kształci na kierunkach matematyka, fizyka i biologia? W sektorze prywatnym dominują różne cudeńka wydające przede wszystkim dyplomy w zakresie marketingu i zarządzania. Zadziwiające, że poszukiwania Pana Klesyka zdolnych do nieschematycznego myślenia, którzy potrafią selekcjonować wiedzę, pracować w zespole prowadzą do absolwentów państwowych uczelni, które mimo starań władz ciągle starają się kształcić, edukować a nie wydawać dyplomy ukończenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *